Prawdziwy rywal wśród kasków neoklasycznych - recenzja nowego DMD Rivale

Przyjrzymy się całkiem nowemu stylowemu kaskowi motocyklowemu od DMD, czy będzie to godny rywal dla szerokiej konkurencji?

11/14/20228 min read

Kask retro, czy jednak neoklasyczny?

Na początek musimy rozróżnić te dwa pojęcia, bo jednak często są ze sobą mylone. Kaski retro to skorupy wiernie odtwarzające przodków z wcześniejszy dekad, w zasadzie jeden do jednego. Oczywiście znajdziemy w nich wszelkie dobrodziejstwa materiałowe oraz technologiczne dostępne w XXI wieku, otrzymamy w nich odpowiedni poziom bezpieczeństwa, który wymagany jest dzięki europejskim normom ECE (pod warunkiem oczywiście, że proces certyfikacji przeszły pomyślnie). Kaski neoklasyczne to już wariacja projektantów przy stworzeniu całkiem nowego produktu nawiązującego do charakterystycznych  elementów kasków z poprzednich dziesięcioleci. Dziś na rynku kasków neoklasycznych mamy całkiem sporo. Można powiedzieć, że różnią się między sobą ceną i jakością, ale było by to totalne uproszczenie. Oczywiście każda marka stosuje inne rodzaje materiałów do wykonania skorupy, wnętrza kasku, wizjera, systemu zapięcia kasku, czy montażu szyby. Gdyby jednak chcieć się wgryźć głębiej, czynników wpływających na cenę i jakość jest znacznie więcej. Cena też nie zawsze idzie w parze z jakością. Dziś najpopularniejszymi kaskami w stylu neoklasycznym na polskim rynku jest Shoei Glamster oraz Bell Bullitt. Sam miałem w swojej szafie ten pierwszy, bo jego styl najbardziej mi odpowiadał. Nie mniej jednak zwolniłem miejsce w szafie na rzecz jego nowego rywala - DMD Rivale. Ale, czy faktycznie może to być godny przeciwnik? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie, starając się być obiektywny.

Opakowanie kasku DMD Rivale na blacie w warsztacie
Opakowanie kasku DMD Rivale na blacie w warsztacie
Tekturowe opakowanie kasku retro marki DMD Rivale
Tekturowe opakowanie kasku retro marki DMD Rivale

Na początek opakowanie. DMD przyzwyczaiło nas już do tego, że opakowanie jest proste, bez zbędnych grafik. Ekologiczne, to chyba słowo, które w najlepszy sposób opisuje szary karton z logiem włoskiej marki DMD i jakże oldschoolowym hasłem "Stay Wild".

W kartonie znajdziemy kask opakowany w materiałowy czarny worek z logo DMD i grafiką skull. Kask dodatkowo zabezpieczony jest folią styropianową. Do paska podbródkowego doczepiona jest instrukcja montażu oraz akcesoryjny podbródek. Znajdziemy również miłą niespodziankę. Dotychczas w żadnych broszurach technicznych nie było informacji, że kask będzie wyposażony w PINLOCK i o ile w opakowaniu nie znajdziemy PINLOCK'a to sama szyba już posiada odpowiednie piny do jego montażu. Natomiast na wcześniej wspomnianym pasku podbródkowym znajdziemy bilecik, na którym DMD prosi o przesłanie wiadomości e-mail podając adres, na który wkładka PINLOCK zostanie dostarczona za darmo. Osobiście taka informacja sprawiła uśmiech na mojej buzi, bo ze wstępnych informacji wynikało, że PINLOCK'a tutaj nie doświadczymy. Być może na późniejszym etapie produkcji wkładka będzie dostarczana już w komplecie.

W pudle nie znajdziemy, za to żadnych naklejek i breloków, ale to nie jest żaden problem, bo stylowe naklejki z logo naszej firmy wrzucamy do każdej przesyłki.

Rywal pełną gębą?

Wyciągając kask z worka poczułem, że będzie dobrze. To co na pierwszy rzut oka mogłem doświadczyć to naprawdę niską wagę, a przy tym naprawdę małą skorupę. DMD deklaruje, że waga kasku wynosi 1200g +/-50g. Jeśli porównamy to do Shoei Glamster to różnica na korzyść Rivale wynosi 100g. Aby być obiektywnym porównuje wagę kasków w rozmiarze M. Sama skorupa wydaje się być smuklejsza od konkurenta, przy czym trzeba jasno podkreślić, że Shoei Glamster posiada 3 rozmiary skorup (XS-M, L, XL-XXL), a Rivale o jedną mniej (XS-M, L-XXL). 

Skorupa wykonana jest z mieszanki trzech włókien: szklanego, węglowego i Kevlaru, to one odpowiadają za niską wagę kasku. Jest to pierwsza skorupa wykonana przez DMD w technologii trójskładnikowej. Podczas projektowania inżynierowie pracowali nad jej wytrzymałością oraz idealną aerodynamiką, korzystając między innymi z tunelu aerodynamicznego. Efekty ich pracy zobaczymy na pierwszy rzut oka. Homologacja zgodna z najnowszymi standardami czyli, ECE-2206 oraz naprawdę mała i smukła skorupa. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że jest to jedna z najmniejszych skorup dostępnych na rynku. Sam jej kształt nawiązuje do kasków sportowych z przełomu lat 80 i 90, będzie zatem idealnie pasować zarówno do neoklasycznych motocykli jak również do youngtimerów, czy  caferacerów.

Na szczęce znajdziemy dwa wloty powietrza, które nie są zamykane, a strumień powietrza będzie bezpośrednio kierowany na brodę kierowcy. Za odprowadzenie ciepłego powietrza będą odpowiedzialne dwa kanały wentylacyjne wydrążone w EPS oraz perforowany materiał wyściółki, który znajduje się w górnej części otworu na wizjer. Oprócz technicznego zastosowania, trzeba przyznać, że perforowany materiał wygląda atrakcyjnie i nadaje dodatkowego stylu. Obieg powietrza wewnątrz skorupy, będzie odbywać się dzięki wytworzeniu podciśnienia. Wentylacja w Shoei Glamster oprócz otworów na szczęce, posiada również regulowany wlot powietrza na wysokości czoła kierowcy. Jak wypadnie Rivale w tej kwestii, przekonamy się po kilku przejażdżkach. Miarodajnym testem będzie na pewno jazda w okresie letnim, kiedy za oknem doświadczymy temperatur powyżej 20 stopni. Na to jednak będziemy musieli jeszcze chwilę poczekać.

Kask neoklasyczny DMD Rivale w malowaniu Blade na stole w warsztacie motocyklowym
Kask neoklasyczny DMD Rivale w malowaniu Blade na stole w warsztacie motocyklowym
Kask neoklasyczny DMD Rivale w malowaniu Blade na stole w garażu
Kask neoklasyczny DMD Rivale w malowaniu Blade na stole w garażu

Samo wnętrze, materiałowe jest przyjemne w dotyku, a ilość zastosowanej gąbki sprawia, że kask od momentu wkładania go na głowę sprawia wrażenie idealnie dopasowanego. Takie samo wrażenie odniosłem, gdy kask spoczął już na mojej głowie. Policzki są dopasowane idealnie, sprawiając, że kask nie przemieszcza się na głowie. Kołnierz wokół szyi również przylega ściśle do niej, także możemy się spodziewać, że podczas przejażdżek nie będzie tędy dostawać się strumień niechcianego powietrza, który może powodować nieprzyjemne dźwięki, czy unoszenie kasku. Sama wyściółka jest wyjmowana i jest możliwość jej prania. Istnieje możliwość dokupienia jej osobno (dostępna jest w każdym rozmiarze), jeśli po kilku latach jazdy będzie ona tego wymagać, lub uznamy że rozmiar jest za mały lub za duży. Mimo, że kask nie posiada dedykowanych przegłębień pod interkom, to bez problemu zmieściłem w nim zestaw Midland BT Rush. Założenie okularów przeciwsłonecznych czy korekcyjnych również nie stanowi żadnego problemu i co najważniejsze nie odczujemy w tym kasku z tego powodu żadnego dyskomfort.

Perforowane wypełnienie kasku retro DMD Rivale
Perforowane wypełnienie kasku retro DMD Rivale
Kask retro DMD Rivale na głowie motocyklisty
Kask retro DMD Rivale na głowie motocyklisty

Jeśli chodzi o szybę to w standardzie otrzymujemy bezbarwny wizjer, który wykonany jest z poliwęglanu i posiada piny niezbędne do montażu systemu PINLOCK. Szyba montowana  jest do kasku po przez dwie śruby, które odkręcimy kluczem imbusowym. Sam system montażu szyby składa się ze śruby, pierścienia mocującego, dwóch podkładek plastykowych o różnej grubości (które powodują, że szyba przylega idealnie do uszczelki wokół otworu). Dodatkowo w szybie zrobione są dwie prowadnice, po których porusza się szyba podczas jej otwierania i zamykania. Śruby prowadnic też są odkręcane kluczem imbusowym. System sam w sobie prosty, a zarazem genialny. Wymiana szyby nie zajmuje więcej niż 5 minut. Nie doświadczymy tutaj skomplikowanych mimośrodów, które utrudniają dobre dopasowanie szyby do uszczelki. System też pozwala na otwarcie wizjera na dowolną szerokość. Szyba domykana jest na pin, aby ją otworzyć wystarczy delikatne podważyć szybę, co można sprawnie zrobić również w rękawicach motocyklowych. Sam kąt widzenia jest naprawdę świetny. Otwór wizjera jest wysoki i wystarczająco szeroki by nawet podczas obrócenie głowy, kątem oka wypatrzeć nadjeżdżające pojazd na sąsiednim pasie ruchu. W zasadzie nie ma niczego, co by ograniczało widoczność, tak jakbyśmy wcale nie mieli kasku na głowie.

DMD oferuje akcesoryjne szyby w trzech kolorach: bezbarwną, przyciemnianą oraz lustrzaną. Pamiętać należy jednak, że wszystkie szyby oprócz bezbarwnej nie posiadają homologacji do jazdy po zmroku.

Kask motocyklowy klasyczny DMD Rivale w kolorze Blade z przyciemnianą szybą
Kask motocyklowy klasyczny DMD Rivale w kolorze Blade z przyciemnianą szybą
Kask DMD Rivale w kolorze Blade z przyciemnianą szybą na stole w garażu
Kask DMD Rivale w kolorze Blade z przyciemnianą szybą na stole w garażu

System zapięcia kasku pozostał bez zmian. Doświadczymy tutaj zapięcia typu Double Ring, lub jak kto woli DD. DMD w tym zakresie nigdy nie szło na kompromis i zawsze stosowało najbezpieczniejsze i najmniej zawodne rozwiązanie. Dla tych, którzy nie są aż tak wdrożeni w szczegóły, zapięcie Double Ring jest jedynym zapięciem dopuszczanym do wyścigów motocyklowych. Sam pasek podbródkowy jest otulony miękkim materiałem, który zapewnić ma nam komfort podczas tych krótkich i tych dłuższych podróży.

Kask wykonany jest w sposób estetyczny, jakość materiałów nie pozostawia żadnych złudzeń, że jest to dobrze przemyślana i wykonana konstrukcja. Zastosowane elementy gumowe wyglądają schludnie i są bardzo dobrze spasowane z resztą. Pod tym względem jest naprawdę lepiej niż bardzo dobrze.

Testowany kask w malowaniu Blade to połączenie, aż 6 kolorów, w mojej ocenie to totalna petarda, chociaż zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim przypadnie do gustu. Do tej pory było dostępnych siedem malowań. Oprócz wyżej wspomnianego model Blade, wybierać mogliśmy pomiędzy  jednolitą błyszczącą skorupą w kolorze szarym i kremowym, do tego pięknie mieniący się w słońcu kask w kolorze miedzianym (metalik). Uzupełnieniem kolekcji był ulubiony kolor na polskich drogach, czyli czarny mat oraz kask Razor w kolorach nawiązujących do marki BMW, czy Racing - błyszcząca czerń ze stylowym białym pasem przechodzącym przez środek skorupy, niczym autach typu muscle car.

Tegoroczne targi EICMA w Mediolanie dorzuciły dodatkowo dwa malowania: czerń w połysku oraz malowanie GP pod którym kryje się krwista czerwień z biało czarnym pasem przechodzącym przez środek skorupy i białym wzorem po bokach.

Cena kasków w monokolorze to wydatek na poziomie 2209 zł, a najdroższa propozycja dostępna jest już za 2679 zł. Za szybę przyciemnianą trzeba zapłacić dodatkowo 310 zł. Jeśli weźmiemy pod uwagę poziom bezpieczeństwa, jakość wykonania, udogodnienia wpływające na komfort użytkowania oraz niepowtarzalny design to śmiało można powiedzieć, że ten kask wart jest tych pieniędzy i może naprawdę sporo namieszać w segmencie kasków motocyklowych dedykowanych do wszystkich motocykli neoklasycznych, cafe racer, scrambler czy nawet nowych motocykli ze stajni Harley-Davidson . Czy zatem jest to godny rywal? Moim zdaniem zdecydowanie tak, ale zachęcam wszystkich do wyrobienia swojego zdania, testując nowego Rivale.

Kask DMD Rivale w malowaniu Blade z przyciemnianą szybą
Kask DMD Rivale w malowaniu Blade z przyciemnianą szybą
Kask DMD Rivale w kolorze Blade z przyciemnianą szybą
Kask DMD Rivale w kolorze Blade z przyciemnianą szybą
Kask retro DMD Rivale w kolorze Blade z przyciemnianą szybą
Kask retro DMD Rivale w kolorze Blade z przyciemnianą szybą
Kask neoklasyczny DMD Rivale w kolorze Blade z przyciemnianą szybą
Kask neoklasyczny DMD Rivale w kolorze Blade z przyciemnianą szybą

Jeśli chcecie zapoznać się z kolekcją kasków Rivale, odsyłam do linków poniżej:

DMD Rivale, lub bezpośrednio do nowego katalogu z kolekcją na rok 2023